środa, 27 sierpnia 2014

Scooby Doo na dużym ekranie

Oczywiście – Scooby Doo jest zbyt wdzięcznym tematem, aby pozostawić go tylko i wyłącznie jako
bohatera stareńkiego już (ale wciąż jarego:) serialu animowanego. Jak do tej pory nakręcono trzy filmy pełnometrażowe, gdzie animację łączy się z grą aktorską. Jeśli oglądaliście „Kosmiczny Mecz”, to na pewno zrozumiecie, o co chodzi.

Pierwszym filmem pełnometrażowym był „Scooby Doo” z 2002 roku. Okazuje się w tym filmie, że Tajemnicza Spółka została rozwiązana dwa lata wcześniej, a bohaterowie nie kontaktowali się ze sobą. Pewnego dnia zostają wezwani na jakże unikatowo i przerażająco nazwaną Wyspę Strachu. Spotykają się ze sobą po to, aby wspólnie wyjaśnić tajemnicę dręczących kurort zjawisk paranormalnych... muszą przy tym jednocześnie zapomnieć o kłótniach, które tak mocno ich poróżniły.


Film jest bardzo fajny również ze względu na zakończenie. Tego już oczywiście nie będę Wam zdradzała – sami obejrzyjcie!

czwartek, 21 sierpnia 2014

Najdziwniejsi pogromcy potworów

 Myślę, że spokojnie można nazwać Scooby'ego i jego przyjaciół najdziwniejszymi pogromcami potworów,
jakich zna świat. Nic dziwnego – w końcu przecież Scooby Doo i Kudłaty są niezwykle strachliwi i fajtłapowaci, Daphne zazwyczaj daje się złapać ściganemu potworowi i trzeba ją ratować, rola Freda ogranicza się tylko do wydawania bardzo ogólnikowych poleceń... jedyną osobą z całego towarzystwa, która zdaje się mieć głowę na karku, jest Velma, ale ona akurat nie za bardzo nadaje się do ścigania potworów (z prostego powodu – ma bardzo słaby wzrok...).

Nic dziwnego, że taka wesoła i mocno niedobrana kompania jest gwarancją dużej dawki świetnej przygody (i to nie tylko dla najmłodszych) oraz znakomitego (choć i odrobinę naiwnego) humoru. Kiedy oglądałam ten serial jako dziecko, nigdy jakoś nie przeszkadzała mi szablonowość fabuły – bo zawsze okazywało się, że potwór to tak naprawdę przebieraniec, a czarny charakter w taki nietypowy sposób chciał coś osiągnąć.